aminofoam aminofoam
230
BLOG

Frajerzy a biodegradacja

aminofoam aminofoam Gospodarka Obserwuj notkę 0

 

W realnym świecie żyjemy w towarzystwie mikrobów przetwarzających substancję organiczną. Substancja ta znajduje się w ciągłym obiegu ,  podlega procesom syntezy i rozkładu. Szkieletem substancji organicznej jest węgiel /C/ asymilowany w formie węglowodanów w procesach fotosyntezy / na takiej drodze  powstaje również żywność – węglowy substrat energetyczny/. Węgiel wraca do atmosfery w procesie oddychania i spalania a także powraca do gleby na drodze przetwarzania substratów organicznych przez mikroflorę tj biodegradacji./ również wskutek obumierania ziemskiej flory i fauny/.                                                                                                                                      To taki obrazek , lakoniczny skrót  dynamicznie zachodzących na planecie Ziemia cyklów syntezy i rozkładu /biodegradacji/ substancji organicznej . Coś na kształt biblijnego przekazu „ Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”.

 

W odpowiedzi na rosyjskie embargo handlowe  buforowanie strat w ogrodnictwie wg. narracji min. Sawickiego miało się odbywać na drodze biodegradacji , utylizacji i rekompensat . Burza wokół bezczelnego nazwania rolników frajerami skłania do refleksji nad logiką działania ministerstwa , sytuacją ekonomiczną sektora i funkcjonowaniem rynku rolnego w przyszłości.                                                                                                                            W ostatnim czasie Rosjanie zaostrzają embargo  a rolnicy zderzając się z fiaskiem unijnej pomocy masowo wycofują wnioski o rekompensaty . Inwestycje sadownicze czy szklarniowe to imprezy kosztowne często zadłużające producentów na lata a pojawiający się nagle w wyniku wojny handlowej brak możliwości sprzedania swego towaru to czas  dramatycznej destrukcji tego sektora.

Biodegradacja to biologiczny rozkład materiałów do prostych substancji chemicznych. Terminu biodegradacja czy utylizacja najczęściej używa się  w procesach  degradacji materiałów szkodliwych np. pestycydów.

Utylizacja i biodegradacja żywności to w polskich warunkach pomysł nowy. Owoce i warzywa ,wytworzone ciężką pracą rolnika , produkty pro-life , zawierające energetyczne węglowodany , witaminy , błonnik itp.- produkty pro- zdrowotne , których według dietetyków spożywamy wciąż zbyt mało mają trafiać z pominięciem etapu konsumpcji na kompostowiska czy śmietniki .Kierunek na utylizację żywności niesie zapewne negatywne skutki psychologiczne , obniża morale , szacunek dla pracy , przyzwyczaja do marnotrawstwa.

„Do kraju tego gdzie kruszynę chleba podnoszą z ziemi przez uszanowanie , tęskno mi Panie” – pisał Cyprian Norwid. Dzisiaj to już tylko wspomnienie sentymentalne , będziemy utylizować , biodegradować , w coraz szybszym tempie marnować zasoby ziemi .

Jeszcze nie przebrzmiały echa „ blokady ogórkowej” i rekompensat sprzed dwu lat po transferze na europejskie stoły zabójczej bakterii-Eserichia coli z niemieckiego gospodarstwa ekologicznego a nadchodzą nowe próby zbijania tratwy ratunkowej dla producentów poszkodowanych przez rosyjskie embargo.  

 Polityka rolna  UE oparta na szczegółowych regulacjach tworzonych  przez biurokratyczne unijne  armie i wdrażana przez narodowych biurokratów ma buforować również  rosyjski handlowy odwet.

Spoglądając na temat spoza winkla można stwierdzić , że rekompensaty to pole zdobywania jakiejś kasy w sposób kombinacyjno-korupcyjno- biurokratyczny. To teren kształtowania klientelizmu , nieporozumień , przekrętów i zawiści wśród upokorzonych ekonomicznie producentów żywności. Sytuacja może rodzić różne patologie np. utylizacje upraw zniszczonych wcześniej przez choroby grzybowe porażające plantacje szczególnie w warunkach obecnego mokrego lata / np. zaraza ziemniaka na pomidorze czy mączniak rzekomy ogórka/.

Darmowe przekazywanie produktów przez sfrustrowanych rolników dla organizacji charytatywnych to zapewne też bardziej okazja do propagandy niż szerszego zastosowania.

Niskie , deflacyjne ceny rodzimych owoców i warzyw czy wręcz brak możliwości spieniężenia własnej pracy a w ostateczności wskazana przez ministerstwo ścieżka biodegradacji i utylizacji to zawirowania powodujące zubożenie sektora , możliwość bankructw i kierunek na spadek produkcji w latach następnych a perspektywie znaczny , inflacyjny wzrost cen żywności. 

A teraz z innej beczki.      Krajowy lokalny handel żywnością został prawie całkowicie przechwycony przez globalne sieci  handlowe. Ostatnio krajowy PKB wyhamował ale przyśpieszenie w II kwartale, jak radośnie doniosła Rzeczp. odnotowano w inwestycjach w centra magazynowe i logistyczne różnych sieci handlowych. Supermarkety w swej bezpardonowej walce o klienta / który żreć przecież musi/ gromadzą w swych magazynach i na półkach sklepowych olbrzymie ilości towarów . Magazynowana spożywka  podlega procesom starzenia czyli powolnej biodegradacji. Taktyka marketów jest odwrotna do pomysłu min. Sawickiego , chodzi tutaj o maksymalne powstrzymanie biodegradacji towarów na drodze konserwacji , chłodzenia ,naświetlania UV, sterylizacji , chemizacji itp. Gdy mija czas przydatności do spożycia pojawiają się swoiste rekompensaty czyli promocje. Zdrowa żywność to chyba jednak świeża żywność jak kiełbasa prosto z wędzarni /pomimo unijnych opiekuńczych restrykcji/  czy mleko od krowy.

W siermiężnym PRL-u mleko rozwożono w szklanych , zwrotnych butelkach np. w ramach powiatu. Dzisiaj tiry różnych sieci wypełnione kartonami mleka przecinają szlaki drogowe Pn – Pd i Wsch. –Zach. by na półkach mogło postać kilka tyg. mleko z Kaszub , Warmii , Sącza itd.

Totalna marketyzacja Polski , wypieranie i zawłaszczanie rynków lokalnych , zalew reklam konsumpcyjnych , magazynowanie i przedłużanie trwałości produktów żywnościowych , wymiana właścicieli i nowe otwarcia dla unikania fiskusa to bezwzględna walka sieci o portfel klienta.                                                                                                                                    Biedronka według literacko-dziecięcego przekazu to sympatyczny , estetycznie kropkowany zwierzaczek. W rzeczywistości to owad drapieżny , żerujący na mszycach. Podobnie jak w przyrodzie portugalska „Biedronka” doi polskie mszyce , tak konsumentów jak i krajowych dostawców a także swoich polskich pracowników.

Rosnąca populacja globu , coraz szybciej nakręcająca się cywilizacja konsumpcyjna sprawia , że globalnie nie ma nadprodukcji żywności. Biodegradacja materii organicznej to proces naturalny zależny między innymi od czynników klimatycznych. Człowiek może ten proces spowalniać lub przyśpieszać ale efekt końcowy będzie taki sam. Lokalny pomysł Sawickiego na biodegradację zablokowanej embargiem na wschód żywności wywołuje złe emocje , otwiera pole biurokracji, ma przynieść niektórym rolnikom „dary losu”- szczątkowe rekompensaty. 

Utylizacja wytworzonej żywności w wyniku handlowych wojen a z drugiej strony pazerna koncentracja spożywki na hektarach marketowych półek to miksowanie świata , mieszanie w biodegradacyjnym tyglu- to jeden z elementów marnowania energetycznych zasobów naszej planety. Ciągłe przyśpieszenie w konsumpcji paliw kopalnych a w poruszanym temacie plonotwórczych nawozów mineralnych potasowych i fosforowych , kainitów i fosforytów  /w szczególności rozpoznane zasoby fosforytów są dość mizerne/ to kierunek nadchodzących problemów tak w energetyce przemysłu, transportu jak i w produkcji żywności która stanowi energetyczny napęd budującego cywilizację współczesnego homo sapiens.

 Biliony wydawane na zbrojenia , rozlewające się coraz szerzej lokalne konflikty dewastujące fizycznie i moralnie zajmowane tereny , polityka wojen handlowych , powszechna lichwa i ideologia długu a z drugiej strony demagogiczna pogoń za wciąż   rosnącym PKB , fetysz konsumpcji , dołączanie do grup intensywnej – globalnej konsumpcji nowych kontynentów Azji i Afryki- to wszystko wydaje się wskazywać , że granice wzrostu współczesnej cywilizacji zbliżają się nieuchronnie. Organizacja gospodarki UE spowita w biurokratyczne kleszcze , poszukiwania sposobów oszczędności surowców a szczególności   paliw kopalnych na surrealistycznej  ścieżce walki z emisją CO2 i naprawy klimatu serwowane przez biurokratyczne europejskie elity  wspierane niemieckim dyktatem, paradoksalnie zdaje się te dekadenckie trendy przyśpieszać o czym świadczy permanentny kryzys i  gospodarcza kondycja europejskiego kontynentu.   

aminofoam
O mnie aminofoam

Niepokorny dążący do zrozumienia konstrukcji energetycznej naszej planety i przekazu dla młodych indoktrynowanych przez zielonych neomarksistów

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka